NOROkLIMaty

Niezmierzony Ocean Rozmaitych Odcieni
Lirycznej Interpretacji Muzyki

NORO LIMeryki

Raz pewien muzyk z Iławy
Chciał się poświęcić dla sprawy
Chciał pisać nut mnóstwo
lecz głowę miał pustą
przed sobą zaś sześć kubków kawy…
Aż wreszcie natchnienie i wena
spłynęły na vice-Szopena
i pisał po nocach
zupełnie jak Mozart
pomysłów miał cały arsenał
Gdy skończył, to przyjrzał się taktom
I w oczy popatrzył wprost faktom
tu flet, wiolonczela
tu skrzypce…. cholera…
ktoś przecież powinien mi grać to!!!
Rozejrzał się wokół powoli
wypatrzył swym okiem sokolim
muzyków właściwych
tudzież urodziwych
i wyszedł mu z tego… Noro Lim
I tak od lat pięciu, kochani
bawimy się w granie – śpiewanie
choć drogi się plączą,
kłopoty nie kończą
to my, cudem Boskim, wciąż trwamy
A ja, choć się boję krytyki
czasami mam takie wybryki
by oprócz refrenów
do naszych piosenek
pisac też NORO LIMeryki
……

(Tu trzeba, ku naszej radości
hołd oddać sprawiedliwości
że nic, żadną siłą
by z tego nie było
bez takiej jak Wy publiczności…..)